Pracownicy Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego otrzymali zgłoszenie o rysicy, która postanowiła odwiedzić zagrodę z kurami we wsi Pepłówek w gminie Kalisz Pomorski.
Szybka interwencja i wzorowa współpraca służb sprawiły, że zwierzę zostało natychmiast odłowione i przeniesione do zagrody adaptacyjnej.
Jest to już drugi przypadek, kiedy ryś po wypuszczeniu zapędził się w okolice ludzkich siedzib. W takich sytuacjach reakcja jest natychmiastowa, ze względu na dobro rysi.
Jak mówią pracownicy ZTP czasami takie rzeczy mogą się zdarzyć- należy pamiętać, że nie jesteśmy w stanie wpłynąć na kierunek wędrówki wypuszczonych rysi, poza monitoringiem przy użyciu obroży telemetrycznych.
Reintrodukowane rysie to przeważnie dorosłe osobniki, które urodziły się w różnych ośrodkach hodowli ( jedna z dróg pozyskania rysi do projektu „Powrót rysia do północno- zachodniej Polski”).
Przy poszukiwaniu zwierząt do wypuszczenia, poza odpowiednim profilem genetycznym przynależnym do bałtyckiej populacji rysi, zwracamy uwagę na takie cechy behawioralne jak chociażby płochliwość i niechęć w stosunku do człowieka. Mimo, że wybrane rysie wykazują pożądane cechy, trudno jest dotrzeć do tego, mówiąc kolokwialnie- „co rysiowi w głowie siedzi”.
Rysie, które niefortunnie trafiły np. do wsi, nie są spisane na straty. Po odłowieniu ponownie trafiają do zagród w środku lasu, z dala od ludzi tak, jak w przypadku kotki Nelly- ten czas pozwolił jej na głębszą adaptację do środowiska i od tamtej pory unika ludzi jak przysłowiowego „ognia”.
Pozostałe reintrodukowane rysie mają się znakomicie, dzięki stałemu monitoringowi telemetrycznemu (każdy ryś ma obrożę GPS i VHF), widzimy ich wędrówki oraz powoli zajmowane rewiry- jeden ryś może mieć terytorium o powierzchni nawet 150 km2.