Od dwóch lat pracownicy Stacji Kontroli Pojazdów Pietrzak sprawdzają stan techniczny pojazdów poruszających się po drogach w naszym regionie.
Drugie urodziny stacji diagnostycznej to dobra okazja na krotką rozmowę z Marcinem Pietrzakiem, który prowadzi punkt przy ul. Starogrodzkiej w Drawsku Pomorskim
Redakcja: Spotykamy się w czasie panującej epidemii, jak w Waszym przypadku wyglądają procedury sanitarne przy obsłudze klientów ?
M.P. Okres jest dość specyficzny dla nas wszystkich, jednak pomimo trwającej epidemii pracujemy. Ustawodawca nie wprowadził nigdzie zapisów wydłużających okres badania technicznego pojazdów na czas trwania epidemii jak to zrobił w innych dziedzinach, więc nasza placówka świadczy usługi w pełnym zakresie. Nie zauważyliśmy w tym czasie zmniejszonej liczby klientów. Klienci przyjeżdżają, a my dochowując zwiększonych środków ostrożności obsługujemy klientów. Oczywiście płyny dezynfekcyjne, rękawiczki, bezgotówkowe płatności, bezpieczny odstęp i maseczki to u nas norma.
Ref. Od dwóch lat prowadzisz stację diagnostyczną, startowałeś w tym miejscu od przysłowiowego ,,zera”. Dziś to profesjonalne miejsce – po dwóch latach jak oceniasz pomysł na tą dziedzinę działalności ?
M.P. Wiadomo – początki nie były łatwe. Ale tak jest w wielu przypadkach. U nas było podobnie, ale systematyczna praca, wprowadzanie nowych standardów i dbanie o klienta przyniosło spodziewany efekt. W przeciwieństwie do ówczesnej konkurencji wprowadziliśmy już na starcie płatności bezgotówkowe, przypominamy klientom w formie smsów o nadchodzącym badaniu technicznym, czy wyposażamy ich w drobne upominki. Klienci mogą umawiać się również na wizytę u nas telefonicznie na konkretną godzinę. To może drobne gesty, ale od początku były dodatkiem, który wprowadziliśmy jako pierwsi. Klienci chwiali sobie na początku również to, że mogą w czasie przeglądu poczekać w naszej poczekali, przejrzeć prasę, czy napić się kawy. Od początku dbamy o obsługę klienta i nie zmieniamy standardów obsługi. Również nasi pracownicy to doświadczone osoby. Osoby te nie tylko wykrywają usterki, ale i służą podpowiedzą jak usunąć awarię oraz co należy zrobić, aby samochód był w jeszcze lepszej kondycji.
Red. No właśnie jaka jest kondycja pojazdów w naszym regionie?
M.P. Auta, które do nas przyjeżdżają zazwyczaj są w dobrym stanie. Widać, że z roku na rok mieszkańcy coraz bardziej dbają o stan techniczny. Nie trafiają do nas pojazdy, które nie nadają się do jazdy. Zmienia się chyba mentalność mieszkańców, którzy przegląd techniczny traktują jako prawdziwy sprawdzian dla ich pojazdów. Oczywiście jeśli wykryjemy poważną usterkę, która zagraża bezpieczeństwu to odsyłamy kierowcę do mechanika, a po naprawie zapraszamy na ponowny przegląd. Jednak takich przypadków nie ma dużo. Prawdziwymi perełkami są pojazdy które mają np. 30 lat, czy więcej. Te samochody wciąż są w regionie i one również muszą przechodzić badanie techniczne. Ich stan jest zadziwiająco dobry, mimo że ich właściciele nie trzymają ich w garażu przez cały rok. Pojazdy są eksploatowane a przy przeglądzie jako pasjonaci motoryzacji podziwiamy ich każdy element.